Strona główna » Artykuły » Deszczowa Wyprawa

Deszczowa Wyprawa

Data dodania: 07-06-2016
altPo narodzinach mojego syna moje życie zmieniło się o 360 stopni. Czas jaki mogłem poświęcić na moje hobby, niesamowicie się skurczył. Dlatego w zeszłym roku postanowiłem sobie, że od nowego sezonu z dużym wyprzedzeniem, zaplanuje już sobie chociaż kilka dwu, trzy dniowych zasiadek, na które będę wiedział, że na 100% pojadę. 




Pierwszą z nich był właśnie wyjazd majowy na trzy dniową zasiadkę, na piękne malownicze jezioro położone w północnej Polsce. Na wodzie tej, jeszcze nie miałem przyjemności łowić, ale kilku moich kolegów po kiju, chwaliło sobie ten akwen. Na wyjazd umówiłem się z moim starym dobrym kumplem Kamilem, z którym w miłej atmosferze spędziłem już niejedną zasiadkę. Przez cały początek maja piękna i stabilna pogoda pozytywnie nastawiała mnie do wyjazdu, jednak ja zawsze mam do niej pecha i dosłownie w dzień wyjazdu, następuje diametralna zmiana pogody z słońca i temperatur oscylujących w przedziałach 20-25 stopni do bardzo obfitych opadów deszczu i temperatury rzędu 8-12 stopni. Nie ukrywam, że minę miałem nietęgą, ale trudno, trzeba będzie spróbować sił przy takich warunkach. Dzień przed wyjazdem kulam większą ilość towaru z Carp Gravity, który wykorzystam także na inne wyjazdy, tj. już sprawdzone przeze mnie kulki Arctic Krill na mixie black horse oraz Zielona Muszla, a także Secret Forest i jak dla mnie świetna Czarna Porzeczka. Oczywiście przede wszystkim na pierwszy ogień pójdzie seria testowa, tj. Wild Krill.
 
alt
 
alt

W niedzielę 15 maja o 5 wyjeżdżam w ponad 100 km trasę, po drodze podłącza się Kamil i około 9 jesteśmy na miejscu. Stanowisko, na jakim łowię to malownicza miejscówka, z wielkim pomostem oraz dostępem do płytszej wody, lilii wodnych i zatopionych krzaków. Na miejscu panują naprawdę mało przyjemne warunki atmosferyczne, silny chłodny wiatr a na niebie widać ciemne chmury, z których byliśmy pewni, że nastąpi opad deszczu. Nie tracąc czasu, zaczynamy pontonem pływać z klamotami, bo dojazdu pod same stanowisko nie ma. Po szybkim rozłożeniu namiotu, przychodzą do nas gospodarze, z którymi chwilę rozmawiamy, a następnie chcemy rozłożyć sprzęt, ale…. No właśnie, zaczyna tak mocno padać, iż w namiocie spędzamy dobre 3 godziny. W końcu na chwilę przestaje padać, tak więc korzystamy z okazji i szybko rozkładamy cały pozostały majdan, wskakujemy w ponton i z pomocą echa szukamy miejscówek. Stwierdzamy, że cztery wędki kładziemy w rejonie lilii oraz zatopionych krzaków a dwie dajemy na głębszą wodę. Jako, że Kamil „zaraził” się podczas naszych wspólnych wyjazdów skutecznością produktów z Carp Gravity, mamy możliwość szerszego pola popisu na tle przynęt z CG. Tuż po wywózce nadchodzą kolejne mocne opady deszczu, więc uciekamy do namiotu.
 
alt
 
alt

Do wieczora nic się nie dzieje, około 21, na wędce Kamila, na której zawisła tonąca kulka o zapachu Czarnej Porzeczki następuje delikatny pik, a po chwili odjazd. Wskakujemy do pontonu i podejmujemy walkę na otwartej wodzie, z uwago na bardzo niski stan wody przy pomoście i rosnące lilie. Po wielkiej walce, w podbieraku ląduje piękny dwucyfrowy amur.
 
alt
 
alt

Do rana nic się nie dzieje, także mówię Kamilowi, że szukamy nowej miejscówki na głębokiej wodzie, na której stawiamy wszystkie zestawy, gdyż przy temperaturze 8 stopni i mega silnym wietrze, ryba na pewno zeszła do głębszych partii wody. Po zmianie miejscówek Kamil na zestawie z bałwankiem składającym się z kulki serii Pulsar 7D Arctic Krill plus pop up 15 mm Arctic Krill doławia niedużego golca.
 
alt

alt

 Myślę, co zrobiłem nie tak, że u mnie nie ma nawet pika, jednak w końcu i do mnie szczęście się uśmiecha i na wędce na której mam założonego bałwanka z  kulek Wild Krill, które wcześniej obtoczyłem w dipach płynnym i proszkowym, następuje silny odjazd. Po krótkim holu na macie ląduje piękny pełnołuski misiek.
 
alt
 
alt
 
alt

Następnie w nocy Kamil ma branie na ten sam zestaw, co wcześniej, po czym po skończonej sesji zdjęciowej u mnie jest branie, także na tą samą wędkę, co wcześniej. Podczas holu czuję, że na końcu zestawu mam chyba całkiem ciekawego przeciwnika, jednak na szczęście przegrywa ze mną walkę i na łapkach ląduje ładny 15kg karp.
 
alt
 
W końcu nad ranem przestaje padać i wychodzi słońce, jest więc czas, żeby trzasnąć fotkę naszej miejscówki.
 
alt
 
Udaje mi się dołowić jeszcze przed wieczorem jednego małego golca.
 

 
W przeddzień wyjazdu robi się przyjemna pogoda. Wiatr cichnie a temperatura lekko idzie w górę. Około 20:30, gdy siedzimy na pomoście przy kijach sącząc piwko i podziwiając piękno natury, na jednym z patyków, gdzie mam założonego bałwanka z 20mm Arctic Krill 4D i popkiem 15 mm Blondie, następuje lekkie podejście hangera do góry, po czym następuje 3 sekundowa cisza, a następnie wyjazd ze szpuli.
 
alt
 
 Nie pozostaje nic jak tylko płynąć po rybę. W takcie walki czuję, że ryba jest słusznych rozmiarów, nie mogę oderwać jej od dna. Czuję tylko ten przyjemny tępy opór. Po pewnym czasie Kamil pewnie podbiera rybę do podbieraka, a ja widząc go już z bliska wiem, że mam pięknego kabana. Gdy podnoszę kosz podbieraka czuję, że ryba może mieć 20+, ale czy to możliwe, żeby historia się powtórzyła, że z wody, na której łowię pierwszy raz, na dzień dobry dostaję dwudziechę…. Myślę, nic dwa razy się nie zdarza. Po zawieszeniu worka tarujemy wagę, a następnie wkładamy do niego karpia, to nie może być prawdą, ale waga nie kłamie, pokazuje równo 20,5 kg!!!. Z mych ust wydobywa się niesamowity okrzyk radości. Druga dwudziestka na moim koncie, pięknie. Ryba na swój sposób piękna, krótka, ale niesamowicie wysoka i gruba.
 
alt
 
Po sesji zwracam jej wolność, mając nadzieję, że może jeszcze kiedyś będę miał przyjemność się z nią spotkać.

alt
 
Ryby ewidentnie weszły nam w miejscówkę, bo do rana łowimy jeszcze kilka ryb w tym Kamil piękną, 16 stkę.
 
 alt

 
Na sam koniec wyjazdu robi się piękna pogoda, czego nie było nam dane doświadczyć podczas pobytu, ale co tam pogoda… Pięknie połowiliśmy, a szczęście połączone z determinacją i sprawdzonymi na przełomie ostatnich 4 lat produktami CG dało nam ostatecznie sukces.
 

 
Z pozdrowieniami
 
Krzysztof Kubiak
Klub Carp Gravity
 
 

Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Artykuły
Waluta
Cennik
Pobierz cennik HTMLPobierz cennik XLS
KATALOG 2024
RABATY
RABATY
od 600zł - 5%
od 1000zł - 10%
Dla Klientów
Zarejestrowanych
Nie dotyczą:
- produktów w promocji

 
INPOST Śledzenie Przesyłki
GLS Śledzenie Przesyłki
Systemy płatności
  • Przelewy24
GALERIA PAWEŁ SZEWC
alt
GALERIA MICHAŁ MAJOREK
alt
GALERIA PATRYK URBAN
alt
GALERIA ROBERT GOGOLA
GALERIA PRZEMEK WAMBERSKI
alt
GALERIA TOMEK SŁOWIŃSKI
alt
GALERIA ADAM GÓREŃCZYK
GALERIA JAKUB PELLOWSKI
Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu