Strona główna » Artykuły » Kwietniowy Start

Kwietniowy Start

Data dodania: 16-05-2015


Początek roku był dla mnie bardzo pracowity. Czas targów i szykowanie nowych produktów zajęło mi mnóstwo czasu. Jak zwykle plany były na zimową zasiadkę ale targi ważniejsze i skończyło się tylko na planach. Musiałem jednak zadbać o swoich klientów i dograć wszystko na ostatni guzik. Do tego otrzymałem propozycję praktycznie nie do odrzucenia. Sam nie mogłem w to uwierzyć, że największa firma karpiowa na świecie chce mnie wprowadzić do swojego teamu. Wszystko jednak potoczyło się bardzo szybko na targach Rybomania po spotkaniu z managerami firmy Fox, podpisałem umowę i tak zaczęła się moja współpraca z Foxem. Bardzo mi odpowiadała taka współpraca zwłaszcza, że od dawna byłem zwolennikiem tej firmy używając ich sprzętu. Cenię sobie bowiem niezawodność a jakość Foxa jest na najwyższym poziomie.





Dalej wszystko potoczyło się juz gładko. Firma wyposażyła mnie w naprawdę sporo sprzętu pozostało tylko ruszyć nad wodę i zacząć ostre testowanie. Jednak głównie dzięki Wam nie mogłem nawet na krok ruszyć się od maszyny do produkcji kulek. Po prostu miałem tyle pracy, że nie dało się pojechać nad wodę. Jeden wyjazd nie przyniósł jakiegoś szału, natomiast na szczęście umówilismy się na targach Rybomania z chłopakami z teamu, że w kwietniu zrobiły rozpoczęcie sezonu. Wybraliśmy łowisko Rudy na którym łowiłem ponad 2 lata temu zanim je otworzono i nie bardzo wiedziałem które stanowiska wybrać. Miało byc wygodnie więc wybralismy stanowiska od 9 do 12.





Samemu udało mi się przyjechac dzień wcześniej tj. W czwartek po południu, a chłopaki mieli dojechać w piątek rano. Tak też sie stało. Zajechałem nad wodę i zaczęłem rozkładać cały nowy sprzęt Foxa. Zacząłem od jednoosobowego namiotu Fox Royal. Nie potrzebuje nic większego dlatego zdecydowałem się na ten namiot. Jest nieduży ale zarazem mieści jedno łóżko wraz z całym dodatkowym sprzętem. Mogłem to doskonale sprawdzić ponieważ autem musiałem wyjechać na parking a cały sprzęt schować do namiotu.





Całe rozkładanie zajeło mi sporo czasu, ale świeciło ładne słoneczko więc nie spieszyłem się. Przygotowałem się na nęcenie głównie PVA Crushedem ale bez materiałow PVA a z wykorzystaniem łodki zanętowej. Mieszałem Crusheda razem z pelletem o smaku secret forest i całą mieszanką pelletów (pellet mix Arctic Krill / Halibut). Do tego trochę orzechów tygrysich oraz kulki o smaku blondie oraz Arctic Krill ale też niewielka ilość testowanego smaku ZEW KRAKENA. Na hak zakładałem rózne przynety, ale większość podwieszałem pop upem o smaku Zew Krakena.







Zestawy wywiozłem w okolice podwodnego rowu, gdzie miałem 1,6-1,8metra głębokości, a także daleko na jakieś 150 metrów od brzegu. Wresxcie nad woda sobie pomyślałem i zasiadłem na moim foteliku obserwując wodę. Było naprawdę pięknie mimo tego, że nie doczekałem się do nocy brania. Jednak tuz przed północa zaczeło się. Mam pierwsze branie i wyjmuje swojego pierwszego karpia w sezonie. Po dwóch godzinach mam kolejną rybę zbliżoną masą do swojego poprzednika, obydwie ponad 10kg.



Noc szybko się jednak kończy a o świcie budzi mnie mój nowy sygnalizator Fox NTX, którego zamierzałem przetestować. Poprzednio używałem MMX Foxa, które nigdy mnie nie zawiodły. Czas było jednak je zmienić na te z górnej półki i dlatego je wziąłem. Ale do rzeczy. Jeszcze się dobrze nie wybudziłem jak ugięty Horizon wskazywał na sporą rybę. Karp ostro jechał ze szpuli kołowrotka (Magnesium XT 12000), a ja z zupełnie nowym sprzętem nie wiedziałem jak to będzie do końca. Nie lubię zmieniac swojego sprzetu bo stary doskonale znam i wiem co i jak działa. Z nowym jest tak zawsze, że trzeba się zaprawić w bojach i dobrze go dotrzeć. Nie było jednka z tym problemu bo wszystko działało jak powinno. Karpia holowałem z odległości około 160metrów, więc wiedziałem, że będzie to dość długa walka. Karp idzie masą już to czuję i wiem, że będzie to większa ryba niż jego poprzednicy. Ryba nagle zmienia kierunek i jedzie na wyspę a racezj tuż przed nią. Potem zaczęło się już standardowe pompowanie, długie i powolne zmaganie się z rybą. Trwało to jakięś 20 minut, kiedy go wreszcie ujrzałem. Nie powalił mnie wielkością i szybko go podebrałem. Teraz lece po moją wagę dedykacyjną od chłopaków z teamu i wkładam karpia do worka do ważenia. W tym czasie nadchodzi opiekun łowiska i razem ważymy rybę. Karp ma 19,50kg więc jest wspaniała ryba na początek sezonu. Robimy szybkie zdjecia i juz ryba odpływa. Jak sie okazuje łamanie zapachu różnych kulek nowym smakiem testowym przynosi spodziewane efekty.





Juz nie mogę zasnąć mimo tego że jest jakaś 6 rano. Około 9 przyjeżdza Janusz z Przemkiem i wreszcie jest z kim porozmawiać. Ogarniamy tematy i chłopaki szykują się do wywózki zestawów. Teraz czas leci znacznie szybciej he.







Przed wieczorem zaczynają się kolejne brania i pada kilka ryb. Pod sam wieczór zajeżdża Paweł i w w czwórkę robimy wieczór integracyjny aby porozmawiać o karpiach i nie tylko.





W nocy mamy prawdziwy wysyp brań. Holujemy na zmianę karpia za karpiem. Większość ryb waha się w granicach 12-14kg. Mój największy z nocy to 17kg, Przemka ponad 15kg ale za to Paweł ma największą sztukę, która osiąga masę 21kg. Największy karp Pawła połakomił się na kulki o smaku Blondie. Jest spore zamieszanie latamy tu i tam robiąc kolejne fotki i kręcąc filmiki. Potem robimy małą kawkę na śniadanie i przewozimy zestawy.







Kolejny wysyp brań zaczyna się tuż przed południem i trwa około 6 godzin. Co 40 minut słychac gdzieś odjazd. Jest naprawdę wesoło i ciągle jest co robić. Przemek ostro holuje ryby na Turbo Ślimaka i GLM 4D. Jedna ryba osiąga masę około 17,50kg. Dopiero pod wieczór sygnałki milkną na jakieś 2 godziny aby potem znów się rozszaleć. Praktycznie wieczór i noc ciągle mamy brania. Ryby żerują bardzo dobrze, a my o spaniu możemy pomarzyć. Przychodzi lekki deszczyk ale karpiom to wcale nie przeszkadza zresztą nam też nie. Rano jesteśmy zmęczeni na maksa. Robimy sporo fotek i zaczynamy pakować cały majdan.














Zasiadka była bardzo udana bo hole trwały z wspaniałą ekipą z teamu, którym dziękuję za miło spędzony czas choć karpie nie dały nam dobrze pogadać. Grunt, że przetestowaliśmy nowy smak, który karpiom przypadł do gustu. Zasiadka naprawdę super i juz nie mogę się doczekać kiedy odbędzie się zasiadka całym teamem bliżej jesieni. Oj będzie się działo i mam nadzieję ryby także dopiszą.



Niestety trzeba było wracać do domu i zacząć kolejne kulanie dla klientów spragnionych holów. Teraz czekają mnie jedne zawody a potem mam nadzieję dobiorę się do grubych karpi z leśnych jezior. Tylko czekam na to aby zaszyć się, gdzieś w lesie i z dala od cywilizacji oddać się swojej wielkiej pasji jaką jest karpiowanie.


Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Artykuły
Waluta
Cennik
Pobierz cennik HTMLPobierz cennik XLS
KATALOG 2024
RABATY
RABATY
od 600zł - 5%
od 1000zł - 10%
Dla Klientów
Zarejestrowanych
Nie dotyczą:
- produktów w promocji

 
INPOST Śledzenie Przesyłki
GLS Śledzenie Przesyłki
Systemy płatności
  • Przelewy24
GALERIA PAWEŁ SZEWC
alt
GALERIA MICHAŁ MAJOREK
alt
GALERIA PATRYK URBAN
alt
GALERIA ROBERT GOGOLA
GALERIA PRZEMEK WAMBERSKI
alt
GALERIA TOMEK SŁOWIŃSKI
alt
GALERIA ADAM GÓREŃCZYK
GALERIA JAKUB PELLOWSKI
Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu