Strona główna » Artykuły » Wytropić Karpia

Wytropić Karpia

Data dodania: 15-07-2020
altGanianie za karpiami, co chwilę zmieniając stanowisko i miejsce połowu to z pewnością nie jest moja ulubiona taktyka. Uwielbiam siedzieć i obserwować wodę i czekać na tego jedynego, który, gdzieś tam się czai na moja przynętę. Trendy jednak ciągle się zmieniają i musiałem spróbować innego sposobu łowienia. Zauważyłem także, że w ostatnim roku aktywne łowienie karpi czasem było znacznie efektywniejsze niż długie oczekiwanie aż wejdą w łowisko. Zacząłem więc stosować taktykę tropienia karpi.


 

Wytropić Karpia

 

Tropienie karpi w zasadzie metoda bardzo stara i stosowana głównie przez Anglików. Nasi karpiarze raczej preferują typowe biwakowanie choć zauważam ostatnio coraz częstsze zmiany. U mnie wyszło to zupełnie przypadkiem, kiedy z braku czasu musiałem zadowolić się kilkugodzinnymi zasiadkami często tylko za dnia. Pierwsze próby takich zasiadek zupełnie za mną nie przemawiały. Myślałem sobie jak ja mam złowić bez wcześniejszego nęcenia wciągu 6-8 godzin karpia. Kiwałem głową sam na siebie. Jednak sprawa była prosta albo kilka godzin nad wodą albo wcale, chyba nie muszę pisać, którą opcję wybrałem.

 

Woda do tropienia

Mając te kilka godzin do dyspozycji musiałem wybrać odpowiednią wodę aby zwiększyć swoje szanse. Moim wyborem są przede wszystkim małe kilkuhektarowe zbiorniki, gdzie wzrokiem jestem w stanie objąć całą powierzchnię. Jest to niezwykle ważne bo namierzenie karpi w wielkiej, kilkusethektarowej wodzie graniczyło by z cudem. Chyba, że łowisko było by nęcone od kilku tygodni a karpie znały by dana miejscówkę, ale przecież piszę tu o szybkim łowieniu bez przygotowania.

Warto też łowić w małych komercyjnych wodach zwłaszcza jeśli ktoś ma blisko nad wodę. Populacja ryb w takich akwenach jest znacznie większa a więc i szanse na branie wzrosną. Sam jednak wybrałem małą gliniankę znajdującą się w moich okolicach, gdzie jest wystarczająca populacja karpi aby mieć szansę połowić.

Oczywiście tropie karpie nie tylko na tych krótkich wypadach ale także na tych dłuższych. Kiedy siadam w fotelu i zastanawiam się dlaczego dziś nie brały ruszam w poszukiwaniu oznak żerowania lub przebywania karpi.

alt

Znaki

Jak wiadomo, żeby zwiększyć swoje szanse na skuteczne łowienie dość dobrze znam akwen w którym łowię. Na starcie wywożę zestawy w znane mi miejscówki, gdzie miałem najwięcej brań na wcześniejszych zasiadkach. Jak tylko zestawy wylądują w łowisku siadam w fotelu i intensywnie obserwuję wodę. Wiele razy same karpie swoimi majestatycznymi spławami jakby krzyczały do mnie tu jesteśmy. Pomogło mi to wiele razy wywieźć zestaw w odpowiednie miejsce. Same spławy to jednak za mało, muszę zawsze dobrze położyć zestaw. Używam do tego łódki z echosondą, pomaga mi namierzyć najciekawsze miejscówki. Jeśli mam zatem namierzone karpie i zestaw dobrze leży zwiększam moje szanse na maksa.

alt

Spławy to nie wszystko bo czasami ich po prostu brak. Jednak często widać po tafli wody, że jedna część akwenu żyje bo tworzą się oczka a w drugiej panuje cisza. To dla mnie również znak, że tam skupiam się na łowieniu. Jeśli jest to wiosna skupiam się na części akwenu nasłonecznionej i płytkiej. Jeśli panują upały wybieram miejscówki na nawietrznej stronie co dotlenia wodę. Późną jesienią zwracam uwagę na miejsca głębsze i muliste, gdzie karpie znajdują pokarm, którego w tym okresie zaczyna ubywać.

Tropienie z echosondą

Nowe technologie pozwalają mi na jeszcze szybsze odnajdywanie skupionych ryb. Używam do tego celu echosondy w pilocie z łódka zdalnie sterowaną. Wiele razy udawało mi się namierzyć wędrujące karpie lub skupione w jednej okolicy dzięki łódce z echem. Mało tego potrafiłem wyczytać czy w danej porze żerują w toni czy też z dna. Sprawa jest banalnie prosta, kiedy echosonda pokazuje ryby w toni lub pod powierzchnią zabieram kija z Zig Rigiem. A kiedy są przy dnie ląduje zestaw tradycyjny. Wystarczyło wtedy zastosować odpowiednia strategie i chwilę później holowałem rybę. Ostatnio podejrzałem jeszcze ciekawszy sposób na tropienie i zacząłem go coraz częściej stosować. Wypływałem łódką z zestawem na głęboką wodę ok. 9-12 metrów i szukałem pojedynczych karpi przyklejonych do dna. Kiedy echosonda pokazała jedna dużą rybę dosłownie buszującą w dnie odliczałem 3-4 metry i zrzucałem zestaw tuż obok niej. To z pewnością żerująca ryba i położenie zestawu na 2-3 godziny jest naprawdę świetnym rozwiązaniem. Tym sposobem mój kolega z zasiadki wyjął wspaniałą rybę 23kg z miejsca wcześniej nie nęconego a tylko sposobem tropiąc karpie.

alt

Jak sypać

Najlepiej do wody i z głową. Tropienie karpi wymaga ode mnie delikatniejszego sypania. W każdej chwili mogę zmienić miejsce więc duża ilość zanęty mija się z celem. To ja szukam karpi a nie one mojego żarełka i na tym się skupiam. Ma być szybko i nie nasycająco. Dobrym rozwiązaniem jest pojedynczy worek pva zalany sosem i w większości wypełniony pelletem o różnych średnicach. Takie rozwiązanie stosuję najczęściej, kiedy wędkę zarzucam z brzegu. Jeśli wywożę łódką zasypuje 2 komory po łopatce pellet miksu, kilka kulek i orzechów tygrysich. Całość zalewam sosem i płynę w uczęszczaną miejscówkę przez karpie. Jeśli mam natomiast naprawdę mało czasu na łowienie rozrabiam zawsze gejzer stick mix z dodatkiem pellet miksu. Wszystko zalewam i mieszam. W wodzie zapach taj zanęty rozchodzi się błyskawicznie dzięki wielkiej buzującej chmurze. Efekt jest powalający mam wielką chmurę roznoszącą składniki zanęty i aromaty. Karpie jeśli są w okolicy przypływają natychmiast a ja mogę być spokojny o swoje połowy.

alt

Co na haka

W zasadzie wszystko zależy, gdzie łowię i jaka jest populacja karpi. Choć patrząc na te wszystkie zasiadki najlepszym i rewelacyjnym sposobem do tropienia karpi jest zastosowanie chod riga. Pod warunkiem oczywiście, że karpie są przy dnie a nie w toni. Jest to zestaw ułatwiający łowienie i eliminujący ewentualne nasze błędy. Jeśli mam muł czy roślinność podwodną chod rig będzie doskonałym rozwiązaniem. Moja przynęta będzie zawsze na wierzchu i dobrze widoczna dla karpi. Do tego delikatny pop up niekoniecznie fluo bo jak zauważyłem w ostatnim czasie karpie coraz słabiej na nie reagują. Lepsze efekty mam na pop upy zrobione z tradycyjnego miksu z dodatkiem korka. Naturalny skład miksu w kulce pływającej jak w kulce tonącej to naprawdę doskonałe rozwiązanie na przełowione wody.

alt
 

Tropienie karpi nie jest zadaniem prostym. Czasami uganianie się za nimi nie przynosi spodziewanych efektów. Bywa i tak, że latam za nimi aż za często choć staram się wytrzymać 2-3 godziny z zestawem w jednym miejscu. Jeśli się coś wydarzy jest to mój sukces a jeśli nie walczę do końca. Na wielu tak szybkich zasiadkach w tym roku połowiłem bardzo dobrze 3-6 ryb w 8 godzin to naprawdę niezły wynik. Oczywiście raz czy dwa razy przegrałem ale warto tropić karpie bo to nowa odsłona karpiowania ma w sobie coś naprawdę pięknego.

 

alt

alt

alt

 

Autor: Paweł Szewc

Artykuł pochodzi z czasopisma: KarpMax www.karpmax.pl

 

 


Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Artykuły
Waluta
Cennik
Pobierz cennik HTMLPobierz cennik XLS
KATALOG 2024
RABATY
RABATY
od 600zł - 5%
od 1000zł - 10%
Dla Klientów
Zarejestrowanych
Nie dotyczą:
- produktów w promocji

 
INPOST Śledzenie Przesyłki
GLS Śledzenie Przesyłki
Systemy płatności
  • Przelewy24
GALERIA PAWEŁ SZEWC
alt
GALERIA MICHAŁ MAJOREK
alt
GALERIA PATRYK URBAN
alt
GALERIA ROBERT GOGOLA
GALERIA PRZEMEK WAMBERSKI
alt
GALERIA TOMEK SŁOWIŃSKI
alt
GALERIA ADAM GÓREŃCZYK
GALERIA JAKUB PELLOWSKI
Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu