Strona główna » Artykuły » Wyzwanie nad Salagou

Wyzwanie nad Salagou

Data dodania: 05-11-2018
altWszystko zaczęło się w zasadzie pół roku wcześniej, kiedy zaczęliśmy planować zagraniczny wypad. Tak jak kiedyś marzyłem o tym aby pojechać i łowić karpie nad słynnym jeziorem Cassien tak teraz chciałem spełniać swoje marzenia nad słynnym jeziorem Lac Du Salagou. Co prawda byłem nad Cassien i mam tam niewyrównane rachunki jednak zakaz połowów nocnych przesądził o wyborze zbiornika i padło oczywiście na Salagou


Wszystko zaczęło się w zasadzie pół roku wcześniej, kiedy zaczęliśmy planować zagraniczny wypad. Tak jak kiedyś marzyłem o tym aby pojechać i łowić karpie nad słynnym jeziorem Cassien tak teraz chciałem spełniać swoje marzenia nad słynnym jeziorem Lac Du Salagou. Co prawda byłem nad Cassien i mam tam niewyrównane rachunki jednak zakaz połowów nocnych przesądził o wyborze zbiornika i padło oczywiście na Salagou, które zresztą zawsze było w moich planach na przyszłość. Wiedziałem, że to będzie trudna wyprawa, nawet trudniejsza niż Cassien bo warunki pogodowe zdecydowanie mogą być dużo gorsze a to ze względu na wielkość i położenie jeziora.
 

alt

W każdym razie każdy dzień zbliżał nas do wyjazdu. Razem z Adamem podzieliliśmy się przygotowaniami do tej wielkiej przygody. W planach mieliśmy wyjazd na 2 tygodnie ze względu na zmienne warunki pogodowe oraz potrzebny czas na łowienie jak i sam dojazd. Salagou położone jest w południowej Francji i jest to ok.2000 kilometrów. W sumie sam ruszyłem do Adama, pokonując 300km. Następnie przepakowanie do busa kilka godzin snu i nad ranem ruszamy wreszcie po przygodę. Droga zajmuje nam około 17 godzin i późnym wieczorem dojeżdżamy na Celles ruiny miasta na nocleg w samochodzie.
 

alt

Dopiero rano możemy podziwiać piękne widoki gór dookoła, których położone jest jezioro Salagou. Pierwszy dzień to jazda w wiele miejsc aby nieco poznać jezioro i sprawdzić miejscówki. Dopiero o szarówce docieramy na swoją miejscówkę, którym był rozległy cypel, dający nam sporo możliwości łowienia. Sondujemy i wywozimy po ciemku na szybkiego aby zestawy tylko położyć i odpocząć po podróży. Pierwszego dnia mieliśmy kilka godzin spokoju więc nieco posondowaliśmy dno. Jednak nie wszystkie miejscówki udało się dobrze rozpoznać bo zaczęło dmuchać coraz mocniej. Jeszcze nie wiedzieliśmy co nas spotka nad tym diabelskim jeziorem ale od tego dnia wszystko się zaczęło. Generalnie zaczęło lać i coraz mocniej wiać, chwilami nie dało się wejść na ponton. Już w drugiej dobie Adam miał branie jednak ryba spina się w zielsku. Kiedy przychodzi środa budzi nas o drugiej w nocy jazda. Adam w sztormowym wietrze wyjmuje karpia ok. 8kg. Jest więc pierwszy zatem może wreszcie coś się zacznie dziać. Niestety kolejne dwa dni nic się nie dzieje. Dopiero później rano następuje branie, jedzieeee. Na to czekałem. Hol bardzo trudny w deszczu na pontonie w dodatku czuję jak ryba wlazła w zaczep i nic nie można poradzić. Po kilkunastu minutach udręki mam go na otwartej wodzie i myślę, że idzie tak ciężko masą, że jeśli wyjmę tego karpia będzie to prawdziwy potwór. Niestety po ostrym pompowaniu moim oczom ukazał się wielki sum. Nieco byłem rozgoryczony bo nie na taką rybę czekałem. Sum miał 26kg i również jako przyłów mój największy sumowaty w życiu. 
 

alt
alt
alt

Kolejne dni zamiast klarować się pogoda było tylko gorzej. Nie możemy normalnie łowić ze 4 dni. Leje i co najgorsze sztormowe wiatry dają nam się mocno we znaki. Właściwie zapomnieliśmy, że jesteśmy na karpiach tylko próbujemy przetrwać aby namiotów nam nie porwało i nie zalało nas.
 

alt
alt
alt
alt
alt

Podczas jednego ze sztormów tuż nad ranem budzi mnie jazgot kręciołka. Lecę do kija i już wiem to branie karpia na którego czekałem aż 7 nocek. Hol możliwy tylko do brzegu bo wiatry są sztormowe. Na szczęście branie nastąpiło blisko brzegu na łagodnym spadzie i nie było tam zaczepów. Adam zgrabnie podbiera karpia na ogromnych falach i już jestem szczęśliwy. Karp pełnołuski ma 15,20kg i jest bardzo długi grubo ponad metr. Połakomił się na dwie kulki 18mm 7D o smaku Blondie. Typowa ryba z Salagou. Moje drugie marzenie spełnione ryba z Salagou zaliczona.
 

alt
alt
alt
alt
alt
alt
alt
alt
alt
alt

Kolejne branie następuje również podczas sztormu późnym wieczorem na kulkę 25mm o smaku Zołza. Tym razem wędkę dopiero co przerzucałem z brzegu. Inaczej po prostu nie dało się tam łowić. Zacinam i nic nie czuję. Ryba siedzi w roślinności. Na szczęście kilka chwil później czuję delikatne szarpnięcia i krzyczę do Adama jest ryba. Wiatr wszystko zagłusza. Adam wskakuje do wody z podbierakiem a karp idzie w prawą stronę. Już wiem, gdzie chce uciec do głębokiego kanionu ze skałami. Nie mogę mu na to pozwolić i zaczynam mocniejszy hol. W ponton wskoczyć nie mogę wichura tak mocna, że nie słychać co jeden mówi do drugiego. Adam postanawia się poświęcić i wskakuje w butach głębiej do wody. Fale są ogromne a ryba idzie masą i jest już blisko brzegu. Trudno się podbiera karpia na takich falach ale Adam nic o tym nie wie i podbiera go za pierwszym podejściem. Jeszcze nic nie wiem on siedzi z podbierakiem daleko od brzegu ja nie wiem co złowiłem. Zaglądam i Adam krzyczy jest 20+. Piękny lustrzeń ląduje na macie. Jest naprawdę wspaniały daje mi ogromną satysfakcję. Waga pokazuje 22,60kg. Jestem przeszczęśliwy spełniłem na tej wyprawie swoje 3 marzenia: łowić na Salagou, złowić jakiegokolwiek karpia, złowić rybę 20+. Wszystko super się złożyło i tym razem to ogromne wyzwanie przyniosło mi naprawdę wiele radości.
 

alt
alt
alt
alt
alt

Do końca zasiadki już nic nam się nie udało złowić. Patrząc na pogodę i fakt, że połowę czasu z 11 nocek łowiliśmy na chybił trafił z rzutu to i tak wyszło całkiem przyzwoicie. Woda ekstremalnie trudna sponiewierała nas na maksa. Długo będę wspominał tą wspaniałą zasiadkę mimo, że przeżyliśmy wiele chwil grozy. Jezioro dało nam w kość choć czytając artykuły o tym jeziorze niby o wszystkim wiedzieliśmy ale dopiero pierwsza zasiadka pokazała nam jakie niedociągnięcia zrobiliśmy. No cóż wrócimy tam pewnie za rok lub dwa i z pewnością damy rakom popalić z nowymi przynętami. Z pewnością więcej zobaczycie na naszym filmie, który mimo złych warunków pogodowych i tak ujrzy światło dzienne.
 

alt
alt
alt
alt


Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Artykuły
Waluta
Cennik
Pobierz cennik HTMLPobierz cennik XLS
KATALOG 2024
RABATY
RABATY
od 600zł - 5%
od 1000zł - 10%
Dla Klientów
Zarejestrowanych
Nie dotyczą:
- produktów w promocji

 
INPOST Śledzenie Przesyłki
GLS Śledzenie Przesyłki
Systemy płatności
  • Przelewy24
GALERIA PAWEŁ SZEWC
alt
GALERIA MICHAŁ MAJOREK
alt
GALERIA PATRYK URBAN
alt
GALERIA ROBERT GOGOLA
GALERIA PRZEMEK WAMBERSKI
alt
GALERIA TOMEK SŁOWIŃSKI
alt
GALERIA ADAM GÓREŃCZYK
GALERIA JAKUB PELLOWSKI
Korzystanie z tej witryny oznacza wyrażenie zgody na wykorzystanie plików cookies. Więcej informacji możesz znaleźć w naszej Polityce Cookies.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu